piątek, 26 listopada 2010

Jasiek Mela


25 listopada byłam na spotkaniu z Jaśkiem Melą. Już przeczytałam jego książkę. Ma ona charakter biograficzny, ale nade wszystko wzrusza i uczy, jak spełniać marzenia mimo przeciwności losu i jak dążyć do celu. Wśród wesołych zdjęć i kartek książki jak z zeszytu w kratkę pisze Jasiek, uroczy młodzieniec, doświadczony przez życie człowiek, który emanuje entuzjazmem. Jego uśmiech sprawia, że ma się ochotę rzucić wszystko i iść za głosem serca w siną dal spełniać swoje plany i marzenia. Jasiek podpowiada, jak ważne jest to, kto na co dzień stoi obok nas. W życiu ważny jest cel, ale najważniejsza droga, którą zmierzamy do niego i ludzie, którzy nam towarzyszą. Ponad to stoi na planie pierwszym jednak rodzina.
Dziękuję Jaśku, że przyjechałeś do Lublina. Zapraszam Cię tu częściej. I dziękuję, że napisałeś książkę, w której wykraczasz poza horyzont.

Brak komentarzy: