wtorek, 3 lipca 2012

Książki w walizce!


 Już odłożyłam książki, które koniecznie chcę przeczytać w wakacje. Znalazło się tam kilka kryminałów, trzy biografie, książka jednego z Noblistów, dwie lektury obyczajowe i książki podróżnicze, te  ulubione, bez których nie wyruszam w podróż. Plecak też już czeka...Zmieszczę tam jednak tylko pięć książek. 
         A tym, którzy nie wiedzą, co przeczytać w wakacje polecam linki, z których dowiecie się o rankingach najlepszych książek na wakacje, które czyta świat!
Książki w mojej walizce:
1. Ligocka Roma: Dziewczynka w czerwonym płaszczyku.
2. Pilipiuk Andrzej. Aparatus.
3. Camilleri Andrea. Miesiąc z komisarzem Moltalbano.
4. Stone Irving.Pasja życia.
5. Coetzee J.M.: Hańba.
6. Papermint i Traveler (to już ulubione czasopisma!)

piątek, 29 czerwca 2012

Czerwcowe lektury.

Koniec roku szkolnego nie sprzyjał czytaniu książek. Mimo to udało mi się przeczytać:
1. Lublin.Przewodnik.

Oto najnowszy przewodnik po Lublinie. Wydawnictwo Gaudium, a nade wszystko Agnieszka Martinka (specjalistka ds. marketingu, podróżnik, miłośniczka rowerów, autorka książki "Szybsza niż lew") postarali się o bardzo ciekawe wydanie przewodnika o naszym mieście. Publikacja napisana przez kilku autorów, znanych lublinian, przeznaczona jest zarówno dla miłośników Lublina, jak i tych, którzy chcą poznać miasto, turystów, studentów. Przewodnik ma aż prawie 600 stron, ale dzieli się na kilka części. Można więc wybrać zwiedzanie z przewodnikiem najstarszych dzielnic miasta, miasteczka akademickiego, otuliny miasta, czyli pozostałych dzielnic oraz skorzystać z praktycznych informacji, tzn. znaleźć nocleg lub miejsce, gdzie smacznie można zjeść. Dodatkowo w przewodniku jeden rozdział poświęcono miastom, do których można szybko z Lublina dojechać. Mowa tu, m.in. o Kozłówce, Nałęczowie, Kazimierzu, Chełmie, Puławach.Jest też rozdział o atrakcjach sportowo-rekreacyjnych w Lublinie i szlakach turystycznych miasta, z pomocą których można tematycznie zwiedzić kozi gród. Ogólnie to niby przewodnik jak każdy przewodnik, ale jednak ten to cenne źródło aktualnej wiedzy o Lublinie.
P.S
Nie każdy przewodnik miejski miał zaszczyt uczestniczyć w uroczystej promocji przewodnika w Teatrze Starym. Ja zaszczytu dostąpiłam!Promocja przewodnika w Teatrze Starym
2. Rozkochałam się w twórczości Romy Ligockiej. 

Najpierw poczytałam jej artykuły w prasie, a następnie zakupiłam "Księżyc nad Taorminą". To zbiór opowiadań na różne tematy. To zwyczajne krótkie historie przepełnione opisami emocji i relacji międzyludzkich. Niby prosta historia o samotności, o miłości, o podróżach, o wyborach, o piciu wina czy kawy. Tak. Opowiadania są o podróżach, ale często takich w głąb siebie i nie tylko do tytułowej sycylijskiej Taorminy.Bije z nich jednak dużo ciepła, znaleźć można tu i porady dla siebie. Czytając kolejne opowiadania miałam wrażenie, że coraz bardziej poznaję autorkę, jej stan emocjonalny i wrażliwość. Jej zmysł obserwacji sprawił, że każde opowiadanie, akapit zmuszają do refleksji. I co ważne. Odnalazłam w nich siebie. Po lekturze postanowiłam przeczytać wszystkie jej książki oraz poznać twórczość malarską. 
3. Zbliżają się wakacje. Kiedy zbliża się lipiec zaczynam jeszcze bardziej marzyć i sięgam po literaturę podróżniczą i powieści, których akcja rozgrywa się w miejscach, które marzę odwiedzić. Tak więc po lekturze książek o Sycylii sięgnęłam po kolejną powieść Marleny de Blasi "Tysiąc dni w Toskanii". Nie jest to dzieło literackie, ale książkę traktuję jako lekką powieść do poduszki i źródło wiedzy o tak popularnym w ostatnich latach regionie Włoch - Toskanii. 


niedziela, 20 maja 2012

Wojciech Jagielski : Modlitwa o deszcz.



Słucham audiobooka Wojciecha Jagielskiego „Modlitwa o deszcz”. Myślę, że książki nie trzeba ani opisywać ani zachwalać, bo zapewne wielu ją zna. To zbiór reportaży o Afganistanie, gdzie nasz wyjątkowy dziennikarz,  Wojciech Jagielski wyprawiał się jedenaście razy w latach 1992 - 2001. Książka jest zbiorem spostrzeżeń i obserwacji autora o afgańskich systemach politycznych, władzy, reżimach. Słuchając opisów bratobójczych wojen,  historii o watażkach, świątobliwych mułłach i walecznych wojownikach, zaczęłam uzmysławiać sobie, że żyję jednak w pięknym kraju, a to, co słyszę o Afganistanie to jakby opowieść o kraju wyimaginowanym, odległym i jakby nie istniejącym w czasach współczesnych. Z drugiej strony to encyklopedia wiedzy o islamistach, fanatykach, poszukiwaniu Absolutu, który da wolność i zapewni życie zgodne z wartościami. Tylko czym są te dążenia, wartości? Książkę koniecznie trzeba przeczytać. Dodam, że „Modlitwa o deszcz” była nominowana do Nagrody NIKE 2003, zdobyła Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera, Nagrodę Czytelników w konkursie Podporiusz 2003 oraz Bursztynowego Motyla w Konkursie im. Arkadego Fiedlera.

Marlena de Blasi : Lavinia i jej córki.





Lavinia to osiemdziesięcioletnia Toskanka, seniorka rodu i właścicielka jednego z największych majątków w Toskanii. Jest silna, czasem nieprzyjemna, podejrzliwa, zwłaszcza w stosunku do obcokrajowców. zaczyna ufać jedynie autorce książki i pragnie opowiedzieć jej swoją historię życia. Chce to zrobić dla siebie, aby rozliczyć się z życiem, przeanalizować czy jej trudne decyzje były właściwe. Robi to też dla swoich dwóch córek, kobiet różnych, które różnie kocha. Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w smutnej, ale bardzo mądrej opowieści Lavinii, opowieści z czasów przedwojennych, wojennych i współczesnych. Zobaczycie, że i Wy pokochacie Lavinię mimo, że bywa ekscentryczna, harda i ksenofobiczna. Mnie przypomniała moją babcię i opowieści o dawnej pracy na roli, uzmysłowiła, że będąc turystą bywamy irytującymi "obcymi", którzy najeżdżają na modną Toskanię i pragną znaleźć tam raj dla siebie. Moim zdaniem Lavinia ma wiele racji w swych sądach i opiniach. 
"...jeśli ktoś urodził się, dorastał w jakimś miejscu, jeśli tam jest jego historia, i nagle pakuje się, ucieka...po co?Żeby odnaleźć siebie?Żeby siebie zatracić?To raczej tchórzliwe posunięcie.Co jest najważniejszym pragnieniem emigranta?Zacząć od początku?Dostać jeszcze jedną szansę?Często myślę, że to trochę jak rozwód. Człowiek zostawia drugą osobę, z prędkością błyskawicy znajduje nową i zaczyna proces od początku, idąc tymi samymi, znanymi ścieżkami. Tak samo musi być z porzucaniem jednego kraju dla innego. To, co wydawało się nieodpowiednie lub niedobre w pierwszym, może zacząć się wydawać nieznośnie nieodpowiednie albo niedobre w drugim. Cały ten ruch...to brak dyscypliny. Gdyby tylko ludzie zrozumieli, ze to w nich samych powinna zajść zmiana."
A więc zanim pojedziemy do Toskanii przeczytajmy tą toskańską opowieść.
"Nie mam nic przeciwko obcokrajowcom, dopóki wystarcza im przyjazd w odwiedziny...Albo jeśli tu wracają. Ale nie, jeśli się tu osiedlają. Jestem dość wspaniałomyślna, jeśli o to chodzi, mimo że większość z nich nawet nie wie, jak się zachować. Albo gdzie w ogóle są. Niejednokrotnie słyszałam, jak pytają...czy są już w Toskanii, a spacerują ulicami Pienzy, Massy i Florencji." 
Dalej przeczytamy o ordynarnym wyglądzie turystów. Tym się jednak nie przejmujmy i przeczytajmy książkę do końca.

piątek, 4 maja 2012

Lawendowo!


Nie lubię zapachu lawendy, ale patrzeć na nią, używać jej motywu do prac ręcznych uwielbiam. Kocham pola lawendowe, fotografie, książki i filmy o Prowansji. To dlatego powstało lawendowo-scrapbookingowe pudełeczko. Myślałam, że nie będę miała co do niego włożyć, a zapełniłam je całe. A propos książek i filmów o Prowansji! Znacie historię Petera Mayle'a, gracza giełdowego z Londynu, który porzuca karierę i przenosi się do Prowansji, by tam zacząć nowy żywot? Polecam jego książki, film "Dobry rok" i stonę www http://www.petermayle.com/.

Biblioteka cieni.

Oto przyjemna lektura na majówkę! Trochę thriller, trochę przygoda, a wszystko w scenerii książek, antykwariatu i bibliofilów. Akcja powieści rozgrywa się w Kopenhadze. W drugiej części przenosimy się aż do Aleksandrii. Tam przy okazji dowiadujemy się ciekawostek o dawnej i współczesnej Bibliotece Aleksandryjskiej. To smaczek dla bibliofilów. Antykwariat Lucki w Kopenhadze to miejsce niezwykłe. I to dlatego Luca zostaje zamordowany. Antykwariat w spadku otrzymuje zdolny i młody adwokat Jon, syn Lucki. Od tej pory życie Jona zmienia się. Otaczają go dziwni ludzie, traci pracę, a Jon odkrywa w sobie niezwykłą, ale i groźną umiejętność czytania książek. Jak czytanie może być groźne? Czy można manipulować ludźmi czytając? Czy są inni ludzie, którzy wiedzą, widzą i czują, co przeżywamy i co sobie wyobrażamy, czytając? Okazuje się, że to możliwe. Magiczne miejsce - antykwariat to siedziba sekretnego Stowarzyszenia Lektorów, ludzi umiejących wpływać na innych poprzez czytanie! Część z nich – niezbadana grupa Cieni chce zdobyć władze nad światem. W tym celu zamierzają posłużyć się Jonem, nieświadomym swych zdolności. Kto wśród Lektorów jest Cieniem? Dla kogo pracuje Katherine, piękna dyslektyczka, która słyszy głosy i zakochuje się w Jonie?
To wciągający bestseller o sile czytania, mocy ksiąg i potędze manipulacji. Przywodzi na myśl głośne „Dziewiąte wrota”!

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Światowy Dzień Książki 2012

Wszystkim miłośnikom książek, czytania, historii książki, fanom bibliotek, pisarzom i każdemu zaprzyjaźnionemu ze słowem drukowanym życzę samych dobrych doznań płynących z obcowania z tym najpiękniejszym i najwspanialszym wynalazkiem człowieka!
Gdyby ktoś chciał poczytać o tym, jak młodzi ludzie potrafią zachwycić się książką to niebawem zajrzyjcie na stronę www.g3-biblioteka.blogspot.com  Tam znajdziecie poezję o książce i filmy o czytaniu. Autorami tych ciekawych prac są uczniowie w wieku od 12 do 16 lat. I kto tu nie czyta w naszym kraju?:)

niedziela, 25 marca 2012

"Poczytaj mi, przyjacielu"


Z przyjemnością informuję, że w nr 2/2012 czasopisma "Biblioteka. Szkolne Centrum Informacji" ukazał się mój artykuł o czytelniczym wolontariacie.

Rubin, szafir, szmaragd




Przeczytałam trylogię o Gwendolyn i Gideonie. Chyba można śmiało stwierdzić, że to obecnie najpopularniejsza powieść w Polsce, którą czytają i młodsi i starsi. Już po pierwszej części z niecierpliwością czekamy na następne. Niemiecka autorka zaplanowała przedstawić historię nastolatków w dwóch światach, współcześnie i w różnych latach w przeszłości. Staranny język, ciekawe opisy dawnego Londynu to dodatkowe zalety powieści. Ciekawie zarysowani są też bohaterowie. Mnie szczególnie podobał się Xemerius ze swoim poczuciem humoru. Główna bohaterka, Gwen to zwyczajna nastolatka obdarzona darem przemieszczania się w czasie. Mieszka z wyjątkową rodziną, w której poszczególni członkowie zachowują się według określonych schematów i skrywają tajemnice. Gwen jest Rubinem. Musi podejmować trudne decyzje związane z zamknięciem kręgu. To może doprowadzić albo do uratowania świata albo do jakiejś katastrofy. Gwen musi poznawać etykietę i styl życia w dawnych czasach, gdyż bywa na balach, gdzie wraz ze swoim towarzyszem podróży, Gideonem, poznaje w przeszłości tych, którzy związani są z wędrówkami w czasie, chronografem i kręgiem podróżników.W trakcie swoich niekontrolowanych czasem wojaży Gwen zakochuje się w Gideonie. To odważny, doświadczony, władający szpadą, przystojny młodzieniec. Oboje chcą zamknąć krąg w skradzionym drugim chronografie, gdyż pierwszy, z próbkami krwi wszystkich podróżników, za wyjątkiem Gideona i Gwen, kilka lat temu ukradła kuzynka Gwen, Lucy, wraz z partnerem, Paulem. Lucy i Paul bardzo nie chcą, aby krąg został zamknięty. A dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdą Gwen i Gideon.
Przeczytajcie. To przyjemna lektura przygodowa, fantastyczna i obyczajowa z wątkiem miłosnym. Ciekawe charaktery bohaterów, tych współczesnych i tajemniczych z przeszłości, wartka akcja, przemycane ciekawostek o obyczajowości epok historycznych i Londynie oraz piękne wydanie książek jak najbardziej zachęcają do ich przeczytania.

sobota, 18 lutego 2012

Papermint


Czytam kolejny numer. I kolejny numer nie zawiódł mnie. Czytam prawie od deski do deski.Polecam.

Baśniobór.



Nie mam wytłumaczenia na to, że ostatnio czytam książki dla dzieci. Sięgnęłam po "Baśniobór", a następną w kolejce jest "Księgowir". W internecie napisane : pierwsze miejsce na liście bestsellerów dla dzieci. W dzieciństwie nie miałam możliwości czytać opowieści o wróżkach, stworkach, skrzatach. A o takim świecie jest Baśnobór. To miejsce magiczne, jedno z nielicznych na świecie, o którym wiedzą tylko wybrani i muszą go strzec. Chcą go zniszczyć źli mieszkańcy Baśnioboru, a strzegą dziadkowie wraz z wnukami. Książka jest magiczna, pełna pięknych postaci o niezwykłych umiejętnościach, przygodach, odwadze. Są i obrzydliwe stwory, walka ze złem. Na szczególną uwagę zasługuje para dzieci, rodzeństwo, przypadkowo wmieszane w sprawy Baśnioboru. Chłopiec jest spontaniczny i łatwo ulega pokusom. Jego siostra podejmuje przemyślane decyzje, jest i rozważna i odważna. Tak naprawdę oboje są bardzo odważni, pomysłowi, zwłaszcza, gdy trzeba ratować uwięzionych dziadków i zagrożonego Baśnioboru - oazy spokoju, harmonii, natury. Dlatego książka mogłaby być doskonałą i interesującą lekturą szkolną.

Książkę dostałam, więc wypadało ją przeczytać. Wcale nie żałuję, bo nie rozczarowała mnie. Sama nie kupiłabym jej, bo pomyślałabym, że to kolejna historia dziewczyny rozkochanej w romantycznym Włochu. Bohaterka o imieniu Valeria, pół Włoszka, pół Niemka, wyjeżdża z Niemiec do Neapolu. Tam zatrzymuje się u rodziny i kontynuuje jako dziennikarka w lokalnej gazecie. Valeria przeżywa rozstanie z ukochanym, a nowe miejsce, ludzie, rodzina mają pomóc jej zapomnieć o nim. Szybko spotyka adoratorów, zaprzyjaźnia z ludźmi z pracy, znosi nieoczekiwania zachowania włoskiej rodziny. Wokół zachwycające dech w piersiach krajobrazy wybrzeża Amalfi, architektura, wyśmienita kuchnia i bardzo pogodni ludzie. To wszystko ma pomóc Valerii wyleczyć się z byłego związku i pokochać na nowo, inaczej, bo po włosku.
Książka wcale nie jest romansem, ale, rzekłabym, powieścią obyczajową pełną wiedzy o Włochach, ich zachowaniach, relacjach z ludźmi, naturze, codzienności. Jest też troszkę informacji o języku. Taka lekka powieść z dawką wiedzy antropologicznej. I dlatego nie żałuję, że ją dostałam i przeczytałam.

środa, 18 stycznia 2012

Książki Łukasza Dębskiego


Siedziałam w Empiku i czytałam o Bolonii. Miałam jechać. Wyjazd nie doszedł do skutku. Na pocieszenie znalazłam przepięknie wydaną książkę "Wierszownik z podróży dookoła świata". Myślałam, że to notatnik na zapiski z podróży, a tam mądre i zabawne wiersze o różnych krajach i ich mieszkańcach. Był i wiersz o Włochach. Autor wyjaśnia, że tylko w Polsce na Włochy mówimy "Włochy" i to przez przypadek. To anomalia, bo wszyscy mówią "Italia". Humor poprawił mi się. Książkę kupiłam, a następnego dnia rano przeczytałam wszystkie pozostałe wiersze na głos. To była piękna zabawa, lekcja geografii, obyczajowości i powrót do dzieciństwa. W książce zakochałam się! Dodatkowo w ilustracjach wierszy. Wydanie jak stara książka, druk jak na maszynie, a ilustracje oddające atmosferę opisywanego kraju z nutką humoru, ale i elementem współczesnym. Nadmienię, że autorowi książki ilustruje żona. Co za duet!

wtorek, 10 stycznia 2012

Coelho P.:Alef





Książka osobista, odważna w wyznaniach, ukazująca autora jako ciągle poszukującego człowieka. Coelho przeżywa kryzys, jest targany brakiem spokoju i konfliktami. Zaczyna nie ufać sobie i traci wiarę w otaczający go świat. Paulo podejmuje decyzję o wyjeździe. Wyrusza w bardzo osobistą podróż w czasie i przestrzeni. Przemierzając świat koleją transsyberyjską wraca do przeszłości, do swoich wcieleń, ponieważ, jak powiada, 'szlak mojej wędrówki da się wyczytać z oczu innych, a jeśli chcę się odnaleźć, muszę się posłużyć tą mapą'. Po drodze spotyka się z wieloma czytelnikami, a agenci wydawnictw organizują mu czas w nieznanych miejscach. W podróż z nim wyrusza nieznajoma, uparta kobieta. To ona, mimo długiego uporu Paulo, przyczynia się do jego przebudzenia i znalezienia przyczyny niepokoju. Paulo widzi w niej kobietę, którą bardzo dawno kochał i zdradził ponad kilka wieków wcześniej... Oto kolejna magiczna,ale dziwna książka, z motywem podróży w czasie, poszukiwania sensu, pełna tajemnic. Wolałam jednak jego pierwsze powieści, ale przeczytać trzeba, by przynajmniej to stwierdzić.

niedziela, 8 stycznia 2012

Krówki i mrówki i inne bajki wierszem


Czy chcecie się dowiedzieć, jak ucztowały mrówki i czy smakowały im krówki? A może jednak zjadły kremówki? O zegarku, jeżu, torcie, szczurze, łosiu, muchach w szklance...A wszystko opisane w formie rymowanek, niezwykłych historii, bardzo śmiesznych, troszkę strasznych, ale zawsze ciekawych. Do tego dużo można nauczyć się o różnych znaczeniach wyrazów, np. krówce-zwierzątku i krówce-cukierku. Polecam małym i dużym też.