sobota, 21 maja 2011

Llorens Chufo : Władca Barcelony.


I znów Barcelona na tle powieści historyczno-przygodowej. Książka czekała dość długo w mojej kolejce do przeczytania. Przyszło słońce, a wraz z nim wspomnienie i marzenie powrotu do Barcelony. W rzeczywistości nie jest to na razie możliwe, a więc klimat miasta chcę dotknąć poprzez powieść. To książka z rodzaju moich ulubionych, bo jest tu historia i przygoda, a do tego intryga, miłość i dużo różnorodnych emocji. Jeszcze nie zmierzam ku końcowi i nie mogę podpisać się przed okrzyknięciem jej bestsellerem. Przenosimy się do roku 1052. Do Barcelony przybywa ubogi wieśniak Marti Barbany, który dzięki swej pracowitości i ambicji chce, by zostać kimś. Udaje mu się zdobyć fortunę i szacunek ludzi. Mimo to są jednak i tacy, którzy pragną go upokorzyć. Hrabia Barcelony
Ramon Berenguer jest jednym z nich.Miłość i ambicja łączą losy tych dwóch skrajnie różnych mężczyzn. Który okaże się silniejszy, kto zdobędzie sławę, władzę i ukochaną? Honor czy zdrada, miłość czy walka o nią? Okaże się po przeczytaniu tej powieści, która przenosi czytelnika w wielobarwną codzienność dawnej Katalonii pełnej niepokojów i intryg.

Brak komentarzy: