sobota, 21 maja 2011

Le Clezio Jean-Marie Gustave: Diego i Frida.


Powracam do czytania biografii. A to za sprawą PWN, który wydaje ciekawę kolekcję biografii. W serii ukazały się opowieści o królowej Elżbiecie II, Mozarcie i Leonardo da Vinci. Żałuję, że nie kupiłam, bo cena książek i bardzo przystępna, a do tego biografie są starannie i estetycznie wydane. Teraz sięgam po biografię Diego i Fridy. Czy ich ślub był ślubem słonia z gołębicą?. Otoczenie przyjęło sceptycznie zapowiedź ślubu. Ta z temperamentem, ale słabego zdrowia dziewczyna chciała poślubić sławę meksykańskich muralistów. Artysta był od niej dwa razy starszy i ważący trzy razy więcej. Na dodatek miał reputację ogra i uwodziciela, był komunistą i ateistą. Diego i Frida opowiada historię niesamowitego związku. Historię ich spotkania, bogatą przeszłość Diega, trudne doświadczenie cierpienia i samotności Fridy. Ich wspólną wiarę w rewolucję, ich spotkania z innymi artystami, amerykańskie przygody i ich wkład w odnowę sztuki. Dziwna historia miłości, której bazą było malarstwo. Sztuka ich łączyłą i doprowadzała do obłędu. Dla Diega Frida była kobietą o magicznych zdolnościach, jaką widział niegdyś w swej indiańskiej mamce, dla Fridy natomiast Diego był wszechmocnym dzieckiem, których brakowało artystce.Razem tworzyli nierozerwalną, mityczną parę, doskonałą mimo odmienności. Kiedy czterdziestosiedmioletnia Frida odeszła, pozostawiła po sobie wspomnienie swej pasji i swej niezwykłej urody. Pomimo otaczającej Diega zgiełkliwej sławy, samotność okazała trudna do zniesienia. Zmarł w roku 1957, w trzy lata po śmierci Fridy.

1 komentarz:

Pisany inaczej pisze...

Mam dwie książki z tej serii