czwartek, 22 lipca 2010




Już po tytule wiadomo, że to książka z serii tych, które opisują spełnianie marzeń poprzez zmianę stylu życia i osiedlenie w mało nam znanym i nowym miejscu -oazie spokoju. Tym razem nie jesteśmy ani w Toskanii ani w Prowansji, ale w Grecji. Książkę napisała para pięćdziesięciolatków: Polka - Joanna i Fin - Mikael. Obydwoje mieszkają w Szwecji. Książka opisuje nowy etap ich życia. Kupno domu w greckiej wiosce Sigri na wyspie Lesbos było zawsze marzeniem Mikaela. To energiczna Joanna zmobilizowała go do realizacji planu. Autorzy książki musieli najpierw zdobyć przychylność prezydenta wioski i jej obywateli. Obserwowani dyskretnie przez mieszkańców zaskarbili sobie ich sympatię i nabyli nieruchomość. Od tego momentu towarzyszymy naszym bohaterom w odkrywaniu różnic między skandynawska i zimną Szwecją a gorącą i antyczną Grecją. Obserwujemy krajobrazy, smakujemy regionalne potrawy, uczymy się greckiego. Najważniejsze jednak są spotkania z ludźmi. Mottem Joanny i Mikaela jest przysłowie: "Nieważne, gdzie mieszkasz, ważne, z kim się zadajesz". Grecy, których poznali, są serdeczni, życzliwi i optymistycznie nastawieni do świata.W ich wiosce nie ma tłumów turystów, co sprzyja "wsiąkaniu" bohaterów w codzienność i mentalność rodowitych Greków.
Wspomnienia napisane zostały w prosty i naturalny sposób. Przez to książka jest dla czytelników przyjemną lekcją o kulturze Greków i ich codzienności. Z pewnością można ją czytać na plaży, gdzie zerkając na morze możemy wyobraźnią przenieść się na wyspę bohaterów. To lektura w sam raz na wakacje. "Greckie pomidory" wywołują uśmiech, pozwalają marzyć i wierzyć w ich spełnienie. Dołączone do książki ilustracje - akwarele autorstwa Andrzeja Płoskiego dodają smaku i wprawiają w błogi stan ciepła i radości.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

It takes the look of a foreigner to love this country. Your parntner from Greece.