W końcu znalzłam więcej czasu na czytanie. Święta i śnieg za oknem temu sprzyjają! Sięgnęłam więc po pierwszą na polskim rynku ksiażkę Viviane Moore "Ludzie wiatru" z cyklu "Rycerze Sycylii". Autorka zyskała pozytywne opinie poprzez znajomość historii i realiów średniowiecznej Europy. Komentarze zachęciły mnie tym bardziej więc do przeczytania tej książki. Lubię literaturę historyczno-sensacyjną, ale porównanie lektury do "Imienia Róży" Umberto Eco było zupełnie niepotrzebne. Nie lubię osobiście porównywania książek, więc nie będę tego komentować. Książka była dla mnie rozgrzewką przed kolejnymi zapowiadanymi częściami cyklu. Miejsce akcji, tzn. Normandia oraz zagadka kryminalna w średniowiecznym zamku zachęciły mnie dodatkowo do sięgnięcia po ksiażkę. Intrygi, tajemnicze postacie, miłość, odwaga bohaterów to najlepsze atuty powieści, które przenoszą czytelnika do mrocznej epoki średniowiecza i zapraszają do wspólnego rozszyfrowania zagadkowej śmierci. Dodatkowo lektura przystępnie przypomniała mi w pigułce wiedzę historyczną o dawnych czasach średniowiecza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz